piątek, 27 grudnia 2013

Niall cz.7

Z perspektywy Juliet : 

Nasze oczy się zetknęły...
Szczerze mówiąc nie chciałam tego momentu, bo bałam się go , lecz z drugiej pragnęłam go.
Patrzyliśmy tak przez dłuższy czas. Jego błękitne oczy ; trudno było się w nich nie zatopić.
- Juliet - powiedział anioł stojący przede mną - Wiem ze znamy się krótko, lecz kocham cię - powiedział
Na chwile nie mogłam nic wymówić ale w końcu się odezwałam :
- Niall , jesteś kochany, uwielbiam cię, ale niestety - posmutniałam - Też się kocham - wykrzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję.
Niall odsunął mnie od siebie i pomału przesuwał się w stronę mojej twarzy. Wiedziałam co to znaczy, zaczęłam robić to samo i w pewnym momencie nasze usta się złączyły. Z delikatnego pocałunku przechodziło na bardziej namiętny i kiedy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od  z niechęcią. Krople deszczu spływały na nas strumieniami, a my wtuleni w siebie "tańczyliśmy" w pięknej pogodzie.

***

- Niall, dlaczego horror ? - powiedziałam kiedy wybierał
- Bo ja je kocham - powiedział
- A mnie nie kochasz ? - posmutniałam sztucznie
- Ty jesteś na pierwszym miejscu - pocałował mnie i włączył tak zwany film "Prom Night " ("Bal Maturalny" ) jego ulubiony.
Co chwile tuliłam się do Nialla bałam się horrorów.
Kiedy już się skończył chciał iść ale mu zabroniłam :
- No chyba sobie żartujesz nigdzie nie idziesz mam tu umrzeć ze strachu ?!
Nic już nie powiedział tylko poszedł się myć , poszłam w jego ślady.
Ubrałam się dość skromnie bo bluzka na ramiączkach i majtki , zarumieniłam się , ale Niall tez miał bokserki. Wtuliłam się szybko w niego
- Dobranoc- powiedziałam
- Dobranoc - odparł i pocałował mnie w  głowę
Kiedy zasnął podziwiałam jego zacny tors. Jeździłam po mnie palcem aż w końcu .
__________________________________
Hejoo ;** jak obiecałam tak dodaje dzisiaj ^^
Czytasz = komentujesz :) 

wtorek, 24 grudnia 2013


Hejooo ;** Chciałam wam złożyć najlepsze życzenia na święta i nowy rok !
Niech Niall zje wam całą lodówkę
Niech Louis zrobi wam psikusa
Niech Zayn przejrzy twoje lustro
Niech Liam podaruje ci swojego żółwia
I niech Harry zacznie was podrywać ! 

Może życzenia słabe ale dziękuje wam jestem z z wami od sierpnia i dziękuje wam za wszystko . Kocham was ! ♥♥♥
A no własnie dziś urodzinki Lou ! Kto wysłał na TT życzenia ?! :D Tak więc WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO LOUIS ! ♥♥♥








poniedziałek, 23 grudnia 2013

Niall cz.6

Z perspektywy Nialla : 
Wyszłem od niej z niechęcią. Nie chciałem , uwielbiam ją świetnie się razem dogadujemy, ale niestety pieprzona próba...
- Hej Niall jak tam twoja dziewczyna ? - zapytał Harry
- To nie jest moja dziewczyna - oburzyłem się choć chciałem żeby była...
- Taa... Ale kochasz ją ? - powiedział
- No... może coś do niej czuje - powiedziałem
- Czyli jednak, pomożemy ci - wtrącił się Zayn
- Nie chłopaki, ja sobie dam radę - powiedziałem - przejdźmy do próby
***
Próba skończyła się o 17. Miałem przyjechać po nią za godzinę ale chciałem jej zrobić niespodziankę. Weszłem cichutko i pierwsze co usłyszałem to gitarę i śpiew. Poszłem do niej po cichutko i wsłuchiwałem się w jej śpiew... Kiedy skończyła piosenkę powiedziałem :
- Hej księżniczko, pięknie śpiewasz - powiedziałem podchodząc do niej.
Lekko się zarumieniła i odłożyła szybko gitarę
- Jakby co ty nic nie słyszałeś - zaśmiała się
- Słyszałem słyszałem, chodź za mną - chwyciłem ja za rękę bo wpadłem na niezwykły pomysł - zmieniamy plany nie idziemy na imprezkę
Jej mina była bezcenna takie WTF ?!
*** W końcu dojechaliśmy. Do studia. Hehe... jej mina była jeszcze bardziej dziwna takie "co ty odpierdalasz ?! " Podeszłem z nią szybko do Paula. Kazałem jej wejść do tego pomieszczenia i śpiewać. Wykonała moje polecenie.
- Paul słuchaj - powiedziałem
Kiedy kończyła śpiewać chłopak który to wszystko nagrywał miał minę pod wrażeniem a Paul to już nie mówię. Podszedł do niej  ją przytulił. WOW ! A mina Juliet bezcenna znowu.

Z perspektywy Juliet: 

WTF ?! Czym oni się tak zachwycają ?
- Juliet zrobimy z ciebie gwiazdę - powiedział Paul
Zatkało mnie, lecz po chwili dodałam:
- Hahaha... Bardzo śmieszne ... Ja i gwiazda ?
- Tak ty, ty masz dar, przyjdź jutro z resztą piosenek, o ile masz - powiedział
I wyszliśmy.
- Niall zabije cię - zaczęłam go gonić
Dobiegliśmy do parku. Miałam już dość i do tego zaczęło padać. No świetnie. Zimno mi się zrobiło...
- Rozejm ? - zapytał Niall
- Rozejm - odparłam.
Niall podszedł do mnie i podał mi swoją bluzę. Otulił mnie ją i przytulił mnie. Z miłą chęcią się w niego wtuliłam. Kiedy odsunęłam głowę, ponieważ chciałam mu podziękować, nasze oczy się spotkały...
                                 


_______________________________________
Hejooo ;* Przepraszam że tak późno ale tak jakoś wyszło. Uwielbiam wam zatrzymywać opowiadania w takim momencie. Huehuehue... Straszna ja xd Kolejny będzie te zw tym tygodniu :)
Czytasz = Komentujesz  :) 

sobota, 14 grudnia 2013

Niall cz.5

    Nie spodziewałam się tego bo za drzwiami byli... One Direction. Nigdy nie wierzyłam że to marzenie kiedykolwiek się spełni. Każdy wszedł po kolei i mnie przytulili, na końcu był Niall, przytulił mnie i powiedział : "ślicznie wyglądasz w tej pidżamie " , zarumieniłam się. - Ja idę się przebrać,a tak w ogóle jestem Juliet - uśmiechnęłam się
- Nie nie, nie musisz pięknie ci tak, aaa i jestem Harry - to jest Louis, Liam, Zayn - wskazał na każdego z nich i się rozsiedli na sofie. Kiedy już na mnie nie patrzyli poszłam się przebrać. Kiedy wróciłam zrobiłam im kolacje.
- Kolacja ! - krzyknęłam , Niall był pierwszy.
Po zjedzeniu poszliśmy do salonu. Oczywiście alkohol musiał być.
- Chłopaki, ale ja nie mogę alkoholu.- powiedziałam
- Czemu ? - spytali
- Bo ja nie mam jeszcze 18 lat za 3 miesiące będę miała
Z: - Aj tam za niedługo masz to jak troszkę wypijesz to nic się nie stanie
No i troszkę przerodziło się w dużo ! Pamiętam tylko że w czasie gry w butelkę pocałowałam 2 razy Nialla i raz Louisa.

***

Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Nim się dostrzegłam byłam koło Nialla w bieliźnie ?! Nie spał już dawno.
- Hej Niall, słuchaj się do niczego tu nie doszło ? - spytałam
- Nie nie, nie martw się - powiedział spokojnie
Uśmiechnęłam się , chciałam wstać ale chwycił mnie za rękę i podał mi tabletkę oraz wodę. Podziękowałam w geście uśmiechu.
- Wiesz co chyba będziesz musiał wyjść z pokoju
- Dlaczego ? - oburzył się
- Emmm... bo muszę się przebrać ?
- To ja popatrzę - uśmiechnął się
- Haha... co to to nie - chwyciłam go za ucho i wyprowadziłam za drzwi.
Założyłam na siebie to.
Zrobiłam chłopcom szybkie śniadanie, tak spali na kanapie, nie chciałam ich budzić zrobiłam zdjęcie i wstawiłam na Twittera z podpisem " Wczorajsza impreza " . Miałam ochotę na zakupy. Nie miałam z kim jechać to Niall był pierwszy.
   Po skończonych zakupach, mieliśmy chyba z 50 toreb, pojechaliśmy do mojego domu. Chłopców już nie było. Niall też musiał jechać na próbę.
- Co powiesz dziś na małą imprezę w klubie ? - zapytał
- No spoko, tylko przyjedźcie gdzieś o 18 - uśmiechnęłam się
- Dobrze to paa - pocałował mnie w policzek i wyszedł. Kochany jest.



_______________________________________
Hejooo ;** No to mamy już 5 część :D a tak w ogóle czyta ktoś to ?
Czytasz = Komentujesz :)

czwartek, 5 grudnia 2013

Niall cz.4

- Dobranoc- powiedziałam
Chłopak nic nie odpowiedział tylko się we mnie wtulił i tak właśnie zasnęliśmy.

Z perspektywy Nialla :
 

Obudziłem się dość wcześnie. Juliet jeszcze spała. Boże, jaka ona jest słodka jak śpi. Ogólnie jest słodka. Dogadujemy się oboje jakbyśmy znali się od wieków. Jej piękne zielone oczy idealnie pasują do malinowych ust. A jej brązowe proste włosy idealnie zakrywają jej ramiona. Chyba się zakochałem i to nie jest dziewczyna które miałem kiedyś. To jest dziewczyna o innych "mocach" ona działa na mnie jak magnes.
   Postanowiłem że wstanę w końcu z tego łóżka i pójdę jej zrobić śniadanie. Wyciągnąłem z lodówki jajka i zrobiłem herbatę. Przez "przypadek" jajka ułożyły się w kształcie serca dla niej.
   Po skończeniu usłyszałem jakieś kroki, chyba idzie.
- O.. księżniczka wstała - powiedziałem, a ona usiadła
- Witaj mój zacny księciu - powiedziała ze śmiechem
- Och księżniczko tyś najpiękniejsza na świecie - powiedziałem śmiejąc się i ukląkłem na jedno kolano podając jej talerz - Proszę to dla ciebie - postawiłem na stole talerz i sam przeszłem do swojego jedzenia.
- Dziękuje. Pyszne - zajadała już
Po skończonym jedzeniu chciałem wszystko pozmywać ale zabroniła mi, więc patrzyłem na nią jak myje. Niestety moje spoglądanie przerwał dzwonek telefonu.
- Wybacz ale muszę uciekać - powiedziałem zbliżając się do wyjścia
- Dobrze to pa - powiedziała i ją przytuliłem.
Cudowna dziewczyna. Już mi jej brakuje.

Z perspektywy Juliet : 
Aww.. .Kocham go. Jest taki miły, czuły , kochany po prostu cud i miód. Ale przecież nie mogę mu powiedzieć swoich uczuć, jest sławny i jak mógłby pokochać taką zwykłą dziewczynę jak ja. Poszłam do swojego "magicznego pokoju" by pisać kolejne piosenki. Uwielbiam to robić. Na swoim kącie mam już chyba ze 50 piosenek, ale jeszcze nikomu ich nie dałam.

***

   Dni mijały szybko. Niall nie przychodził do mnie. Smutno mi było bez niego , no ale nic to przecież jest gwiazda, jak on mógłby zadawać się z taką prostą dziewczyną, jeszcze zniszczyło by mu to reputacje.
   Wieczorem kiedy już chciałam iść spać zadzwonił dzwonek do drzwi. W piżamie poszłam otworzyć drzwi. A w nich ujrzałam ...
_______________________________
Hejoo ;**  Haha... przepraszam że w takim momencie urwałam ale musiałam xd i przepraszam że tak późno ;)
Czytasz = Komentujesz

sobota, 30 listopada 2013

Niall cz. 3

Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Nie pamiętam kiedy zasnęłam. 
Na następny dzień obudziłam się bardzo senna. Czułam że dzień będzie dziwny. Ciemne chmury i deszcz, zresztą to Londyn za parę godzin może być słońce tu jest różna pogoda, ale ja już się przyzwyczaiłam. Odwiedziłam poranną toaletę, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Wybrałam kierunek wokalistyka (jest taki). Nie umiem śpiewać, przynajmniej mi się tak wydaje, ale za to kocham grac na gitarze i znam wszystkie chwyty, a melodie nauczę się w krótki czas.
Szkoła minęła szybko postanowiłam, że pójdę coś zjeść. Może Nando's, słyszałam że pyszne jedzenie.
Usiadłam wygodnie na siedzeniu zamówiłam jedzenie i po paru minutach już jadłam. Aww... spaghetti kocham. Po zjedzeniu posiedziałam jeszcze trochę, aż podszedł do mnie jakiś blondynek. Kogoś mi przypominał.
- Hej piękna - powiedział
- Emm.. cześć - powiedziałam
- Co taka piękna dziewczyna sama tu robi ?
- Słuchaj jeżeli masz w taki sposób ze mną rozmawiać to lepiej idź stąd - fuknęłam
- Dobra przepraszam, popisywałem się - powiedział i podał mi rękę - Niall Horan
"Niall Horan, Niall Horan" Te 2 słowa chodzą mi po głowie. łzy napływały mi do oczów. Wszystkie scenki z przeszłości przeszły przez głowę. Wstałam zapłaciłam i uciekłam z lokalu w prost do domu. Wbiegłam do salonu usiadłam na kanape i płakałam. Po paru minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i otworzyłam stał w nich ON. 
- Dlaczego uciekłaś ? Dlaczego płaczesz ? Co się dzieje ? - Obsypywał mnie milionami pytań a ja stałam i się na niego patrzyłam. 
- Ja nie mogę cię wpuścić - powiedziałam 
- Dlaczego ? 
- Nie znam cię i boję się że to wszystko wróci 
- Nie bój się jestem tu żeby ci pomóc- powiedział i wszedł do pokoju 
Razem usiedliśmy na kanapie a ja opowiedziałam mu moją historię. Po skończeniu chłopak albo raczej Niall przytulił mnie. 
- Tak w ogóle jestem Juliet - powiedziałam i przetarłam łzy - przepraszam ze ci się tak wyżalam 
- Nic się nie dzieje teraz ja ci opowiem o sobie - powiedział a ja go uważnie słuchałam. 
*** 
Z Niallem siedzieliśmy tak długi czas. Miły jest, bardzo go polubiłam. 
- No to ja już może pójdę - powiedział 
- Nie , przecież nie pójdziesz o północy sam do domu - powiedziałam zwycięsko bo nie chciałam żeby szedł -  Co powiesz na jakiś film ? 
- Odpowiada mi, a masz coś do jedzenia ? - powiedział 
- Mam, wybierz jakiś film a ja wezmę ci jedzenie 
Poszłam do lodówki wzięłam tonę jedzenia i wróciłam. 
- Wybrałem horror - powiedział 
- Ok, tylko ostrzegam boję się horrorów i masz jedzenie - podałam mu i zasiadliśmy na kanapie.
Po skończonym filmie bardzo się bałam. 
- To ja może tu będę spał - pokazał na kanapę
- Nie chodź do mnie bo ja się będę bała - uśmiechnęłam się 
Weszliśmy na górę ja przebrałam się  w pidżamę.  A Horan był w samych bokserkach.
- Dobranoc - powiedziałam
Chłopak nic nie odpowiedział tylko się we mnie wtulił i tak właśnie zasnęliśmy.
________________________
Hejoo ;** dawno mnie tu nie było przepraszam nie było czasu ale już jestem ! :D Kolejny może będzie szybciej

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! 

wtorek, 19 listopada 2013

Niall cz. 2

Wakacje mijały bardzo szybko. Coraz bardziej przystosowałam się do tutejszego klimatu. No nic kiedyś wakacje musiały się skończyć i nastała szkoła. Dobrze się uczyłam więc poszłam do Oxfordu. Weszłam. Czułam już inny klimat nie tak jak w poprzedniej bicie mnie, dokuczanie. Echh.. nie chce już nigdy tego przejść. Ale teraz jest nowa i nie trzeba myśleć o tamtej. Ta szkołą była większa dużoo dużooo większa. Weszłam na schody których było dużo i musiałam się wspiąć na ostatnie piętro czyli 3. Ach.. zdyszana popatrzyłam na lewo winda. Coo ! WINDA !? REALLY ?! No nic popatrzyłam na prawo gabinet pani dyrektor. Zapukałam lekko i usłyszałam ciche "proszę".
-Dzień dobry jestem Juliet Adams, byłam zapisana, znaczy dostałam się do tej szkoły i chciałam potwierdzić moje przybycie - nie wiedziałam jak skonstruować zdanie.
-Dobrze zobaczę w papierach- kobieta wstała i poszła do jakiejś szafki.
-Panna Juliet Adams. Wiek 19. miejsce urodzenia Kraków rok 1994 maj 31. Pochodzi z Polski. Średnia w poprzedniej szkole 5.4 - powiedziała
- Tak wszystko się zgadza - przytaknęłam
-Dobrze więc widzimy się jutro w szkole o 9 - powiedziała
- Dobrze dowiedzenia - powiedziałam i wyszłam
Miła kobieta.
***
Po spotkaniu poszłam do domu. Przyjęli mnie ! AAA..  ale mam radochę ! Przyjęli mnie do najlepszej szkoły w Londynie ! Cieszę się że mam tylko 2 lata tu chodzić bo szybko. A później później nie wiem co będę robić. No nic doszłam już do domu.
***
W domu byłam wymordowana dzisiejszym dniem. Chciałabym jak najszybciej iść spać. Więc wykąpałam się i poszłam do sypialni. Położyłam sie na łóżku popatrzyłam na wyświetlacz telefonu. Jedna nie odebrana rozmowa od Mama ?! WTF ?! No nic z ciekawości oddzwoniłam.
-Halo ? - Spytałam
- Cześć córeczko co tam u ciebie ? Jak lot ci minął? - powiedziała
- Taa... córeczko ?! Nagle zaczęłaś się mną interesować !
- Przecież zawsze się tobą interesowałam
- Tak.. ale jak ja cie potrzebowałam to co ?! Kazałaś mi sprzątać a sama poszłaś do swojej małej córeczki. A jak się sprzeciwiłam to tate wysyłałaś i on mnie bił , wież ile przez niego mam siniaków i blizn ?! na samą myśl mam was dość ! Nienawidzę was,  Pa - powiedziałam i się rozłączyłam.
Podeszłam do lustra rozebrałam się do bielizny i popatrzyłam an te wszystkie blizny i parę siniaków. Nienawidzę ich. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać . nie pamiętam kiedy zasnęłam.

__________________________________________
Hejoo ;* No to kolejny rozdział ! Ten już jest ciekawszy ;D
Czytasz = Komentujesz ! 

sobota, 16 listopada 2013

Niall cz. 1

    Doleciałam. Stanęłam przed wejściem do busa. Trzy wdechy. Chciałam poczuć ten smak Londynu, smak nowego życia. W końcu weszłam. Przez internet kupiłam mały domek. Dojechałam. Wyszłam  z busa koło Big Bena. Stanęłam koło barierki mostu oparłam ręce na nim i spoglądałam na pięknie oświetlony Big Ben. Było ciemno dlatego wyglądało to jeszcze ładniej. Wyjazd tu to był rewelacyjny pomysł. Zero "rodzinki", zero starych "kumpli", zero problemów. To życie nowe lepsze zaczyna się właśnie tutaj. Marzyłam o tej chwili od zawsze. Kocham Londyn i wiem że zostanę tu na dłuuugii czas.
   Do domu doszłam w godzinkę. Weszłam do pomieszczenia było ciemno. Zapaliłam światło.  Oślepiło mnie. W lodówce było pusto, więc nie jadłam już kolacji. Poszłam na górę, z walizki wyciągłam  pidżamę i skierowałam się do łazienki. Wzięłam długą relaksacyjną kąpiel. Kąpiąc się myślałam o przyszłości. Po godzince wyszłam i skierowałam się do sypialni. Padłam na łóżko i szybko zasnęłam.
***********
   Na następny dzień wstałam ubrałam się  i poszłam do sklepu. Było lato więc mogłam się ubrać lekko. Po zakupach poszłam do domu, zrobiłam sobie śniadanie. Wyłożyłam się na kanapę i leżałam na niej cały dzień.

__________________________________________________________________
Hejooo ;** W tym rozdziale jeszcze się nic nie dzieje  w nastepnym może więcej ;) 
Czytasz = Komentujesz !  

wtorek, 12 listopada 2013

Prolog

    Pewna szesnastolatka, z małego miasteczka, miała wielkie marzenia. Chciała wyjechać do Anglii do Londynu i spotkać swój ulubiony zespół One Direction.
     Z czasem dziewczyna rosła była większa szansa że pojedzie do Londynu, ale szansa że spotka 1D malała. Nie przyjechali do Polski, omijali ją i inne fanki. Dziewczyna płakała nie mogła tego znieść. W końcu jej marzenie prysło. W szkole była wyśmiewana, siedziała zawsze sama. Jej rodzice kochali wyłącznie swoją malutką siostrzyczkę. Nie interesowali się nią. Dziewczyna zbierała latami pieniądze na wyjazd do Londynu i na studia tam. Pewnie zadajecie sobie pytania : "Kto to jest?!" lub "Biedna dziewczyna", ale tak naprawdę nie znacie tego bólu. Tęsknoty za rodzicami. Potrzebowała ich w okresie dojrzewania, a oni o niej zapomnieli, w ogóle zapomnieli ze ona istnieje. No chyba że do domowych porządków to ją wielbili, a jak nie zrobiła tego co chcieli to dostawała karę bolesną. Tą dziewczyną jestem JA. Juliet. Dziewiętnastolatka ze złamanym sercem rodzicielskim. Straciłam do nich zaufanie. Nienawidzę ich.
     Właśnie lecę do Londynu zaczynając nowy rozdział w swoim życiu.


___________________________________________________
Hejoo ;* No to co zaczynamy :D Myślę że wam się podoba Prolog ;D Buziaki ;** 

sobota, 9 listopada 2013

Przeróbka ! 
Kochani jak widzicie blog się zmienił i moje plany też się zmieniają. Usunęłam tamte posty bo będę dawać inne tym razem opowiadanie będzie z prologiem i epilogem. Myślę że wam się spodoba i przepraszam za takie zmiany we wtorek znajdzie się prolog ;D    

środa, 30 października 2013

Halloween'owy Imagin !

Oneshot Halloween (Aoi & Niall)
 Hikari- Aoi
Horanka- Niall


Z perspektywy autora:
Nawiedzony dom tej nocy budzi się do życia. Wszystkie koszmary powracają na ten świat, aby straszyć śmiertelników. Śmiałkowie którzy tej nocy odwiedzą ten dom już nigdy nie zasną spokojnie.
Dwóch mężczyzn kompletnie dla siebie nieznanych, zostało połączonych zostało połączonych przez pewną magiczną zjawę. Niall Horan i Yuu Shiroyama (Aoi), irlandczyk i japończyk, dwa końce świata, jedno spotkanie może zmienić wszystko. 
Z perspektyw bohaterów:
Podczas kolejnego "romantycznego" wieczoru z moją gitarą stało się coś dziwnego. W całym pomieszczeniu pojawiło się jasne oślepiające światło, a w tle donośny złowrogi śmiech. Wszystko po chwili ucichło. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Dziwne... Nie znam tego miejsca.. Założyłem na pasku za kark moją gitarę, którą miałem do tej pory w rękach i poszedłem się rozejrzeć.
Właśnie szykowałem sobie jedzonko. Hmm... Mleko, płatki, hamburger, pizza dużaaa. No to wszystko mamy. Siadam na krześle. Biorę łyżkę do ręki i... Blask za chwilę ciemność, blask, ciemność, złowieszczy śmiech z tyłu. Nie powiem przestraszyłem się. I nagle ciemność zapełniła całe pomieszczenie i jedynie księżyc nikle oświetla niektóre przedmioty. Bodajże jestem w jakimś domu. Z łyżką w ręce ruszyłem w głąb budynku. 
Wyszedłem z pomieszczenia i spojrzałem na telefon. No pięknie Uru mnie zabije. No nic... Szedłem korytarzem gdzie stały różne zbroje a obrazy wiszące na ścianach jakby na mnie patrzyły. Na końcu korytarza były drzwi i zanim zdążyłem dotkną klamki otwarły się. Stanął w nich chłopak o farbowanych blond włosach i niebieskich oczach. Na moje oko młody pewnie jeszcze dzieciak.
 Lekko się przeraziłem chodząc po tm domu jest ciemno oraz zimno. Telefon zapomniałem wziąć. Bałem się, bardzo. Nie było tu nikogo oprócz tych obrazów patrzących na mnie. Miałem wrażenie że chodzę w kółko i się nie myliłem. Więc w końcu wszedłem do pierwszych lepszych drzwi. Ujrzałem w nich faceta.Wyglądał na starszego ode mnie. Uhh... Chyba będzie zrzędą. No nic, podszedłem do niego i próbowałem sie z nim przywitać. Podałem mu rękę
- Cześć- powiedziałem
 Patrzyłem na niego chwilę nieufnie ale po chwili podałem mu też rękę. Dziwny jest i kurna po jaką ciężką cholerę mu łyżka. Widzę że on też nie wie czemu tu jest
-Hej- odparłem 

Postaliśmy tak trochę patrząc się na siebie. Ma gitarę... Po cholerę mu gitara. No ale może przedtem coś z  nią robił..
-Emm... Jak się tu znalazłeś?- spytałem- a mogę zapytać po co ci ta gitara?- dodałem
-Bo jestem gitarzystą i ćwiczyłem... Za to ja spytam po jaką cholerę ci tutaj łyżka..- powiedziałem tylko patrząc na niego. Wygląda z nią jak niedorozwój...
-Ja też jestem gitarzystą- uśmiechnąłem się, a za chwilę popatrzyłem na łyżkę-  łyżkę mam po to, bo jadłem. Właściwie głodny jestem. Nie widziałeś tu przypadkiem kuchni?- spytałem
-Ja tu myślę jak się stąd wydostać a ten o jedzeniu... Może razem uda nam się stąd wyjść więc dla poznania jestem Yuu ale mówią na mnie Aoi- mruknąłem i popatrzyłem w bok gdzie stała zbroja z mieczem. Wydawało mi się że zobaczyłem coś na wzór oczu...
- Jeju... Głodny jestem, no co chciałem przed tą "wycieczką" zjeść i wziąłem już łyżkę, a tu bum i jestem tu- powiedziałem i obróciłem się o 180*- A tak w ogóle należysz do jakiegoś zespołu czy coś?- powiedziałem unosząc jedną brew
-Tak należę.... W Japonii mój zespół jest znany.... A ciebie nie kojarzę z niczego mimo że staram się być na bieżąco  tych europejskich zespolikach- powiedziałem. Czemu mam mu to wszystko niby mówić- idziesz poszukać wyjścia czy będziesz tak stał jak pacan z łyżką. Mi to w sumie obojętne- powiedziałem i po chwili pociągnąłem go do siebie zanim dostał z miecza który  był przy tej zbroi. Dobra to dziwne.
-Dzięki stary- uśmiechnąłem się lecz on nie odwzajemnił uśmiechu. Dziwne?!- Ja też należę do zespołu. Z Wielkiej Brytanii. To znaczy ja jestem z Irlandii, ale poszedłem do  x- Factora no i nas połączyli w jedno i tak już zostało- szedłem za nim patrząc przed siebie. Nagle Aoi szedł wolniej zdziwiłem się. Nagle stanął- Stary co jest? 
-Ta nie ma to jak zostać wypromowanym przez nędzny talent show- powiedziałem i rozglądnąłem się po wszystkim i po chwili zatrzymałem- - No jak czemu- spytałem i wskazałem dziwny zegar i to co jest za oknem. Jakim kurna patentem na polu są kościotrupy... Usłyszałem jakiś szaleńczy śmiech i pojawiliśmy się w "jadalni". Był tu stół z jedzeniem ale pod ścianami znajdowały się poćwiartowane ludzkie ciała. O kurna...
Ten pokój był okropny rzygać mi się chciało! Blee...- Tylko że mój zespół jest bardziej popularny bo jakoś ciebie nigdy nie słyszałem- zirytowany poszedłem za nim. Co za typ idioty się tu znalazł nie mogłem tu być z chłopakami?! Pff... Przeklęte zjawy.. Szliśmy koło trupów i poćwiartowanych ciał. Jeszcze raz powiem to jest okropne! Spojrzałem na parę ludzkich głów i co zobaczyłem że ten gostek się na mnie gapi! Miałem już dość bo nie dość że ten idiota mnie wkurzał to jeszcze te głowy...
- Gwoli ścisłości ja też o twoim zespoliku nie słyszałem więc cicho- powiedziałem- dobra koniec bo zachowujemy się jak dzieci- powiedziałem i rozejrzałem się. Uhh - Dobra weź coś co się przyda bo łyżką to nic nie zdziałasz- powiedziałem i wyrwałem z jednej zbroi miecz który potem mu dałem a potem wziąłem sam skierkę. No cóż co może zrobić krzywdę teraz jest dobre...
-Ejj... Stary oddaj łyżeczkę. Może po drodze będzie kuchnia to zjem- wyrwałem Aoiemu łyżkę- I dzięki za miecz-  zacząłem wymachiwać mieczem w prawo i lewo- Ciężki!
-No to normalne jak na miecz sprzed tysiąca lat. Nie myśl o jedzeniu. Mysimy się stąd wydostać a nie. Przecież nie wiadomo co tu jest- powiedziałem
-Ale ja jestem głodny- zbuntowałem sie. Nagle przed sobą zobaczyliśmy ścianę.Na ścianie wiszący obraz, ale nie byle jaki na nim było miliony oczu, które patrzyły się w naszym kierunku- Emm... Czuję się niezręcznie może skręcimy w prawo- spytałem patrząc na oczy
-Ciekawe gdzie- powiedziałem. Nie ma przejścia tam. Wkurzyłem się. No Uru na mnie czeka. Rozwaliłem ten obraz a z niego wyskoczył taki dziwny zwierzak z ogonkiem jak diabełek, rogami i skrzydełkami. Eee... What the fuck...
-Co to jest?!- spytałem w przerażeniu- boję się, przytul, proszę!- przytuliłem się do Aoiego
-Wątpię że coś nam zrobi jest zbyt nieporadny powiedziałem i pogłaskałem Nialla a potem wziąłem to coś na ręce   
-Aoi! Uważaj!- krzyknąłem. To dziwne coś rzuciło się na Aoiego i próbowało go ugryźć lecz z moją szybkością i precyzją szybko zrzuciłem "zwierze" a ono upadło na podłogę i wpadło do ciemniej dziury...
-No dobra nie był taki zaś dobry- westchnąłem- Dzięki- dodałem i poszliśmy dalej. Zaglądaliśmy do pokoi i w jednym zobaczyliśmy makabryczny widok. W pomieszczeniu na środku był mężczyzna i wycinał wnętrzności trupa! To jeszcze nie byłoby aż takie straszne gdyby nie to że cały czas się śmiał i po każdym wyciętym organie oblizywał nóż z krwi ..
-Ja pierdole! Kurwa spierdalam!- zacząłem uciekać ale kiedy biegłem cały czas byłem w jednym miejscu przy Aoim, w końcu po długim dystansie zmęczyłem się. Facet zbliżył się do nas z sercem w ręku. Przytuliłem się do chłopaka mocniej niż wcześniej. Byłem strasznie wrażliwy, łza spłynęła mi po policzku wiedziałem, że to koniec, ja nie chciałem tak umierać, chcę spędzić jeszcze wiele wspólnych chwil, mieć żonę i dwójkę dzieci oraz spotkać się z wszystkimi fankami i porządnie zjeść, bo jestem głodny...
- Ejj spokojnie- powiedziałem i poszedłem do niego. Ten gostek jakby stał za szybą. No nic. Ważne że niczego nam nie zrobi. Odsunąłem Nialla od siebie i sprawdziłem telefon. Dziwne nadal północ 31 paździenika... Ciekawe... Poszliśmy po chwili dalej teraz przed nami pojawił się inny obraz przedstawiający jakiegoś gostka. Jego też rozwaliłem a z niego wyskoczył kociak. Jaki słodziak
-Kotek! Jaki słodki! Schrupałbym go w , właśnie! Kocie nie wiesz gdzie jest kuchnia, bo głodny jestem- spytałem chichocząc cicho pod nosem i uniosłem jedną brew
 -No weź przestań o tym jedzeniu- westchnąłem i wziąłem tego kota. Po chwili mnie upieprzył. Auć
-Ale ja mam zawsze tak, że jak nic nie jem dość długo to później marudzę- powiedziałem zirytowany i skrzyżowałem ręce na piersi- A tak w ogóle nic c nie jest?- spytałem za chwilę usłyszeliśmy kolejny złośliwy śmiech w tle- Boże chodźmy już!!
-Dobra. Raczej nic- powiedziałem i poszliśmy dalej. Po chwili poczułem się dziwnie i oparłem o ścianę. Usłyszałem złośliwy śmiech i poczułem jak coś gniecie mnie w spodniach. Po chwili wyrósł mi... Ogon!!! Whay The Fuck...
-Stary kurwa!! Co to do cholery jest? Żyjesz?! Ja pierdolę!!- z krzykiem latałem po całym pomieszczeniu. Nie wiedziałem co zrobić. Śmiać się czy płakać więc zacząłem oba..
-eee jeszcze żyję- powiedziałem i złapałem za ten ogon... To dziwne- Ej spokojnie- dodałem i uspokoilem go jakoś po czym poszliśmy dalej. W tym korytarzu było dziwnie. Wiele strasznych dyń. Przeszliśmy pół korytarza i te zaczęły lewitować naokoło nas.. 
-No weźcie mnie!! Zwariuję!!- patrzyłem na nie z przerażeniem, aż w końcu się wkurzyłem- Mam kurde już w dupie te dynie i straszne rzeczy po prostu mnie tu wkurza... Ktoś chyba sobie jaja z nas robi!- poszedłem do paru dyń i je rozwaliłem. Tak zastanawiając się to nawet ten Aoi fajny jest... Fakt na początku mnie wkurzał, ale teraz jest spoko. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos mężczyzny
-Nie rozwalaj tego bezcelowo... Nie ma po co marnować sił..- powiedziałem i pociągnąłem go do drzwi. Uhh kolejny korytarz. Było tu strasznie ciemno.. Długi ciemny korytarz na końcu którego były wielkie  szklane drzwi przez które wpadały leniwie promienie ksziężyca. Pobiegłem tam za Nialllem do drzwi. Jakim patentem są tu chłopaki
-Chłopaki co wy tu robicie?- usłyszałem cicho dźwięk śmiechu chłopaków i tych drugich- a ci to co za jedni?- uniosłem jedną brew
-Już wiem wy sobie z nas jaja robiliście- podeszłem do chłopaków z 1D i walnąłem i po łbach- dawać jeść idioci!!! Po chwili wybiegł za mną Aoi...
Widząc chłopaków od razu wiedziałem co jest grane. Wredni są.Walnąłem każdego oprócz Uru
-Ehh ale po co dorobiliście mi te uszy i ogon one są dziwne- powiedziałem zrezygnowany po chwili
-Ale to nie my- Powiedziało zdziwione całe Gazetto i 1D
The End

Happy Halloween ;D

_________________________________________

Hejoo ! Tak na wstępie SZCZĘŚLIWEGO HALLOWEEN ! To opowiadanie jest inne od pozostałych a mianowicie napisane przezemnie i moją przyjaciółkę, która lubi japończyków. Połączyłyśmy 2 zespoły z dwóch różnych miejsc na świecie. Myślę że wam się spodobało ;**
 

piątek, 18 października 2013

Dziękuję ;* 

Kochani dziękuję wam za tyle wyświetleń <3 może mało jak na tyle ale i tak jestem szczęśliwa ! Jeszcze ktoś z Wielkiej Brytanii mnie obserwuje *.*